sobota, 14 lipca 2018

ODPOCZĘLIŚMY OD SIEBIE ?

TAK,TAK, ALE NIE OD BOGA OCZYWIŚCIE.


NIE MOGĘ SIĘ POWSTRZYMAĆ- WIECIE-SPORT, PIŁKA NOŻNA-WIEMBLEDON- SIENICKA SIEDZI I OGLĄDA.

NIE WIEM KTO WYGRA - KIBICUJĘ CHORWACJI.
MOŻE NIE WYGRA, ALE FINAŁ DLA CHORWACJI TO WYDARZENIE HISTORYCZNE.
NAJWIĘKSZY SUKCES TO ĆWIERĆFINAŁ W 1998 ROKU.
TERAZ JUŻ SĄ WYGRANI!!
CÓŻ ZA CUD?

NIE CUD, TYLKO.....
.... NO WŁAŚNIE.
ZOBACZCIE:

 Анна Нэсси/pl.wikipedia.org
Piłkarska reprezentacja Chorwacji cieszy się, że zagra o puchar Mistrzostw Świata. „Mistrzem” sukcesu i zwycięstwa przed kilku dniami nad reprezentacją Anglii jest trener chorwackiej kadry narodowej Zlatko Dalić, który pracuje z zawodnikami od października ub.r. i jest „odkryciem Mundialu”. Dalić jest głęboko wierzącym katolikiem i codziennie odmawia różaniec, również podczas kończących się już Piłkarskich Mistrzostw Świata w Rosji.
W rozmowie z radiem chorwackim Dalić powiedział, że także podczas meczów, które rozgrywa reprezentacja Chorwacji, nie wypuszcza z ręki różańca. Jest przekonany, że sukcesy zawdzięcza w znacznej mierze swojej głębokiej wierze. “Wszystko, co osiągnąłem w życiu i swojej karierze zawodowej, zawdzięczam swojej wierze. Jestem za to wdzięczny Panu”, stwierdził chorwacki trener i dodał, że „kiedy człowiek traci nadzieję, musi zaufać miłosiernemu Bogu i swojej wierze”.

OD POCZĄTKU WYDAWAŁ SIĘ CHARYZMATYCZNY- NO I JEST.

CHCECIE WIEDZIEĆ CO Z TĄ ZACOFANĄ WIARĄ?
ZOBACZCIE DOKŁADNIE CO ROBIĄ PIŁKARZE  PRZY WCHODZENIU  I SCHODZENIU Z BOISKA, CO ROBIĄ CZĘSTO PO ZDOBYCIU BRAMKI.
KTO WIE .....?
OCZYWIŚCIE ZNAK KRZYŻA.

A CO TRZYMA  DALICA ?
TO CO NAS PODNIESIE JUTRO:

Trener Chorwacji: W pionie trzyma mnie Eucharystia

Udostępnij:    
„Wszystko, co osiągnąłem do tej pory 
w życiu zawodowym i osobistym, zawdzięczam nie sobie, lecz Bogu” – odpowiada Zlatko Dalić, cytowany na portalu aleteia.pl. Trener Chorwacji zawsze podkreślał, jak wiara ważna jest w jego życiu i pracy.
„Trener podkreśla, że jako chrześcijanin wyznaje zasadę współpracy człowieka z Bogiem i wie, że bez solidnych treningów i pracy nie można zdawać się tylko na pomoc z góry” – czytamy na portalu. 

Z opowiadań trenera wynika, że świadomość konieczności regularnego korzystania z sakramentów została zasiana w świadomości Zlatka już w młodości, gdy był ministrantem w rodzimej parafii w miejscowości Livno w Bośni. 

„Noszę w kieszeni różaniec, ale nie traktuję go jako amuletu. Mecz lub trening staram się rozpocząć odmówieniem choćby jednej tajemnicy” – wyznaje trener. 
Przypomina również, że nie wyobraża sobie niedzieli bez Eucharystii, na którą idzie z żoną i dziećmi. 

„To niedzielna msza święta trzyma mnie w pionie, bez niej całe nasze życie nie miałoby większego sensu. To właśnie wtedy szczególnie czuję, jak Chrystus jest obecny w życiu naszej rodziny” – stwierdził w rozmowie z Chorwackim Radiem Katolickim. 

TAK -TAK JUTRO DO PIONU W KOŚCIELE:



OCZWIŚCIE JUTRO:



AS
PS- ACH TEN MUNDIAL- DLACZEGO TO JUŻ KONIEC.