czwartek, 4 sierpnia 2016

SÓL, OLIWA, WODA I ON.

Żadnego lenistwa od Boga. Dziś wróciłam z wariackiej wyprawy, ale jakże owocnej. Są takie dary w Kościele, że nikt nie ma prawa ich zmarnować, chociaż niektórzy marzą, żeby je zakamuflować, taką mają siłę..No więc wyszukałam już dawno, że najbliżej mnie msze o uwolnienie, uzdrowienie prowadzoną przez misjonarz-egzorcystów-Franciszkanów odnajdę w Janowie Lubelskim, gdzieś około 120 km. Hurra, no to w drogę. Pojechała ze mną koleżanka- taka też szalona,która jest na misji w Szwecji. Wiecie jak to 2 kobitki próbują trafić samochodem do celu. Ale zaczęło się od zaopatrzenia. Na takich mszach egzorcyzmują sól, olej, wodę i świece Wiecie to się nazywa sakramentalia - nie sakramenty. Czyli takie pomoce, przez które w sposób szczególny przychodzi łaska Boża. Dodajesz je do potraw, pokrapiasz dom, namaszczasz odrzwia domu i diabeł ma taką tarczę, przez którą nie może się przedrzeć. Znacie to z filmów kosmicznych. Wiem, wiem, zaraz będzie, że zabobon i w ogóle. A pójście do kobitki ze szklana kulą i kartami, w których WIDZI twoja przyszłość, to jest super nowoczesne- ponoć najbogatsi maja na tym fisia. Godzina u wróżbity Macieja 400 stówy i facet jest panem twego życia. Jedyne co pewne, to że dobrze zarabia. Więc mi nie mówcie, że egzorcyzmowanie to głupota. Ale potwierdzona 2000 tradycją i ludźmi przez wieki z niej korzystającymi. No i za darmochę. Zarobił tylko sklep. No właśnie, czas na dokumentalizację zdjęciową:

Super- 2 zestawy- przyszłe skarby.

Oczywiście droga do Janowa leci przez Zamość. Cóż to dla nas. Taka piękna droga. Tylko mały problem. W Zamościu zamojszczanie nie wiedzą jak się jedzie na Janów. Naprawdę! Ale się nie poddałyśmy. Powiedziałyśmy diabłu, żeby się nie starał, bo i tak dojedziemy, nawet spóźnione. Nawet kamieniem w szybę nam walnął w odpowiedzi, ale szyby nie zbił. Wcześniej brewiarz z jutrznią z komórki pięknie wymodlony.

I dotarłyśmy- 6 minut spóźnione. Ale kobitki górą.
No i tam jazda. Tutaj tylko kilka fotek kościoła:



Piękny witraż z Faustyną!

A na po mszy św. modlitwa o uwolnienie, uzdrowienie, przerwanie złych więzów, np rodzinnych czy przekleństw. Wiecie, że egzorcyści apelują o słowa, które wypowiadamy. Wiecie, że przeklęcie kogoś, szczególnie w rodzinie, na mocy krwi, nawet w kłótni, otwiera szatanowi drogę do zniszczenia czyjegoś życia. Zdarzają się wtedy nałogi, samobójstwa, samookaleczenia, niszczenie sobie życia. Diabeł robi co chce.
A to krótkie potwierdzenie:

 A są proste sposoby odkręcenia tych więzów. przecięcia ich. Jest to spowiedź, komunia i specjalne modlitwy specjalnych ludzi. To działa. Co? Zabobon? Nie no zapomniałam, że wydrukowane karteczki tarota są nowoczesne i działają.
Na koniec błogosławieństwo i modlitwa samym Najświętszym Sakramentem. Ale jazda.





Czekaliśmy dzielnie i włączaliśmy wszystkie intencje i ludzi, które chcieliśmy polecić. Nie zapomniałam o Was, no i bierzmowaniu.
Kochani polecam.
Po drodze parę innych przygód, o których potem
Załączę konferencję egzorcystów o tym darze. Posłuchajcie koniecznie:


A jak skończy się jedno, krótkie nagranie to potem włączy się następne: "Od przekleństwa do błogosławieństwa" W ogóle ksiądz jest świetny.

AS
ps Radwańska gra w sobotę, tylko chyba jeszcze nie wiadomo o której.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz