Moja pasja do sportu jest wielu znana, kiedyś sama grałam w siatkówkę i mogę z duszą maniaka oglądać wszystko na światowym poziomie- oprócz hokeja(nie widzę krążka) no i bokserskiego mordobicia - z całym szacunkiem dla Adamka. No i jako pani od religii zaraz podskakuje mi ciśnienie jak widzę żegnającego się Gibę czy modlących się przed meczami sportowców, czy brazylijskie koszulki z napisem " Tylko Jezus", itd
Jako że blog ma nawiązywać do roku liturgicznego, to grzechem byłoby nie pamiętać o naszych skokach narciarskich zimą - na Boże Narodzenie i teraz wprost na karnawał. Nasi skoczkowie wiedzą, że:
No i dochodzimy do sedna. Co to za mega-przygotowanie do skoku:
Mam nadzieję, że widzicie ten znak krzyża na belce startowej.
Oni wszyscy wiedzą, że należy oddawać chwałę Bogu:
Kamil nie wstydzi się.
Nasi mistrzowie olimpijscy i zwycięzcach w innych możliwych turniejach zawsze uczestniczą w mszy św. i pełnią tam służbę liturgiczną. Pamiętacie te wspomnienia z mistrzowskiej olimpiady?
Nasza wiara rodzi się w Kościele i takie żywe świadectwa żywego Kościoła są na wagę złota.
Co by jeszcze zostać przy sporcie, to macie moje zdjęcia z POLSKIEGO NARODOWEGO kiedy były tam rekolekcje ewangelizacyjne. Niektórzy mówią, że jak tam odbyły się pierwsze z tego cyklu, jak " omodliliśmy" stadion, to Polacy zaczęli wygrywać- o np. Mistrzostwo Świata naszych siatkarzy.
MODLITWA:
SPOWIEDŹ:
ADORACJA, EUCHARYSTIA:
NADZIEJA:
OTO TELEDYSK NAGRANY WŁAŚNIE NAGRANY TAM:
Ostatni motyw! Ewangelizator znany na całą Polskę, też z tego teledysku, absolwent AWF, niedoszły piłkarz mówi, no właśnie co mówi?
Dobranoc AS z Bogiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz