niedziela, 23 kwietnia 2017

ISKRA I SZCZEŚCIARZE- DZIĘKUJEMY.

TO TO WYDARZENIE:

KWI23
Niedziela Miłosierdzia Bożego.

TO TEN DZISIEJSZY DZIEŃ.
TO PRAWDA O BOŻYM MIŁOSIERDZIU.
TO FAUSTYNA KOWALSKA.
TO CENTRUM ŚWIATOWE MIŁOSIERDZIA BOŻEGO W ŁAGIEWNIKACH.
TO DUSZE, KTÓRE DZIĘKI WAM POSZŁY DZIS DO NIEBA.
TO MY, KTÓRZY DZISIAJ MOŻEMY UMIERAĆ.
TO PRAWDA O ISKRZE Z POLSKI:


Pan Jezus   objawił św. Faustynie, że   z Polski wyjdzie iskra, która przygotuje świat   na Jego ostateczne   przyjście (Dzienn. 1732).- Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje – mówił  Jezus Chrystus do Św. Faustyny Kowalskiej.

Znalezione obrazy dla zapytania NIEDZIELAMIŁOSIERDZIA BOŻEGO

INNI NAM ZAZDROSZCZĄ, ŻE JESTAŚMY POLAKAMI, WIERZĄ, ŻE MAMY SZCZEGÓLNĄ MISJĘ- POSLUCHAJ:


POCZYTAJ:


Jesteście szczęściarzami, bo macie Łagiewniki!

Mekką miłosierdzia nazywają sanktuarium Bożego Miłosierdzia pielgrzymi, którzy w Święto Bożego Miłosierdzia przyjechali do Łagiewnik. Tysiące osób trwają tu na modlitwie od sobotniego wieczora, a w przez całą niedzielę proszą o miłosierdzie dla świata.
Wśród czcicieli Bożego Miłosierdzia nie brakuje także pielgrzymów z zagranicy. - Miłosierdzie Boże jest dla nas bardzo ważne i przyjechaliśmy prosić o nie dla całej naszej rodziny - mówi Magdalena, która z całą rodziną do Łagiewnik przyjechała ze Słowacji.
Wtórują jej rodacy z Orawy, którzy nie ukrywają, że na Słowacji praktyki religijne w wielu miejscowościach nie są zbytnio popularne, jednak jest też dużo osób, dla których Niedziela Bożego Miłosierdzia to największe święto po Wielkanocy. - I dlatego tu jesteśmy - nie pierwszy i mamy nadzieję, że nie ostatni raz - zapewniają.
Z pobytu w Łagiewnikach bardzo cieszyło się także kilkunastu pielgrzymów ze Sri Lanki, którzy opowiadają, że w ich kraju mnóstwo osób czci Boże Miłosierdzie, ale nie wszyscy mogą przyjechać do Polski, choć bardzo by chcieli. - Dlatego my jesteśmy szczęściarzami, że dziś tu jesteśmy, a wy, Polacy, jesteście szczęściarzami, bo macie Łagiewniki na wyciągnięcie ręki. A my musieliśmy pokonać wiele kilometrów, żeby przybyć do miejsca, w którym Jezus rozmawiał z Faustyną - mówią.
Wszyscy pątnicy do Łagiewnik przywieźli w sercach intencje, które powierzali Bogu przez wstawiennictwo św. s. Faustyny.
- Ja jestem tu dziś, by podziękować Bogu za ocalone życie. Kila dni temu byłem w Egipcie i gdy pływałem w morzu, mogłem utonąć. Walcząc z falą powiedziałem jednak: "Jezu, ufam Tobie" i wszystko się uspokoiło, dopłynąłem do brzegu, a dziś jestem tutaj - opowiada pan Roman z Nowego Sącza.
- To szczególne miejsce i szczególny czas, a ja wierzę, że trzeba wciąż rozniecać iskrę, która wyszła z Łagiewnik. Chcę też modlić się za ojczyznę, by była wierna Bogu, krzyżowi i Ewangelii, jak również powierzać Panu swoich bliskich. I od przyjechania do Krakowa nie mogła mnie odstraszyć nawet taka pogoda, jaka jest dziś - mówi pani Barbara z Wysokiej, a jej koleżanka, pani Maria dodaje, że chce podziękować Panu za życie i za to, że umarł również za nią. Chcę też prosić Go, by dalej miał mnie w opiece, gdy już kiedyś przejdę na drugą stronę…
Pielgrzymi polecali Bogu nie tylko swoje rodziny, ale również zawierzali Mu życiową drogę, która w tym momencie okazała się być dla nich szczególnie trudna. Ufali mianowicie, że w to niezwykłe święto łaska Boża rozlewa się jeszcze obficiej.
- Wiele osób czytając Dzienniczek s. Faustyny i poznając dzięki niemu ten wielki dar Bożego miłosierdzia, przywiązuje wielką wagę do tego święta. Ludzie w dzisiejszych czasach są zagubieni, nie widzą sensu swojego życia i przyjeżdżają właśnie tu, by go odnaleźć - wyjaśnia s. Estera ze Zgromadzenia Córek św. Franciszka Serafickiego.
Jak zgodnie przekonywali wszyscy pielgrzymujący, miłosierdzie Boże jest wielkim darem od Boga. - Czujemy tę łaskę na co dzień! Bez Boga nie da się żyć! Przyjechaliśmy tu, bo to miejsce jest taką "Mekką" chrześcijan - to miejsce święte. Mówi o nim przecież cały świat - tłumaczyła Marianna z Krakowa.
Niektórzy zwracali również uwagę na to, że dziś tak wielu ludzi odchodzi od Boga, a jedynym ratunkiem może okazać się dla nich właśnie Boże miłosierdzie. - W dzisiejszych czasach rozproszyły się myśli ludzi wiodące do Boga i to jest przerażające. Są momenty, w których się do Niego zwracają, ale niejednokrotnie na co dzień o Nim zapominają - nawet ci, którzy dumnie nazywają siebie chrześcijanami - zauważyła Krystyna z Andrychowa.
W konfesjonałach na pielgrzymów przez cały dzień czekało w sumie 150 spowiedników, posługujących w kilku językach. - My mówimy, że światło z łagiewnickiej wieży przyprowadza w to miejsce, by spotkać się z Bogiem przebaczającym i podnoszącym w godności. Od wielu wieków człowiek szukał miejsca spotkania z Bogiem. To spotkanie odbyło się i na Golgocie i w Wieczerniku. Miłosierdzie Boże to właśnie owoc śmierci i zmartwychwstania Pańskiego - tłumaczy bp Jan Zając, kustosz honorowy sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

DZIĘKI CI BOŻE ZA DZISIEJSZĄ WALKĘ
AS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz