poniedziałek, 23 marca 2020

Dlaczego taki wpis ???


...bo nadszedł kwarantannowy kryzys:

  • ile jeszcze ofiar
  • ile jeszcze mamy się  kryć przed niewidzialną śmiercią
  • ile jeszcze siedzenia w domu
  • ile jeszcze pustych miast, pociągów, tramwajów
  • ile jeszcze zmienionych planów
  • ile jeszcze pustych kościołów
  • ile jeszcze apokaliptycznych wizji
  • ile jeszcze  nieodbytych spotkań
  • ile jeszcze wirtualnych rzeczywistości
Świat się zatrzymał! A dokąd zmierzał?

  • ile jeszcze pychy w nas
  • ile razy jeszcze powiemy, że Boga nie ma
  • ile razy jeszcze powiemy, że jesteśmy panami swojego życia
  • ile razy uwierzymy, że śmierć to koniec
  • ile razy stwierdzimy, że powtórzymy, że wystarczymy sami sobie z coraz większą kasą i hedonizmem
  • razy stwierdzimy, że cierpienie nie ma sensu
  • ile razy musisz usłyszeć, że przeżywanie tego z Bogiem odwróci ci świat do góry nogami
  • ile...
  • ile jeszcze cierpienia musi być, byśmy się nawrócili

STRASZNY PRZYKŁAD:

Mocne świadectwo nawróconego lekarza z Włoch, który walczy na lini frontu z koronawirusem!

23 marca 2020
Nigdy w najciemniejszych koszmarach nie wyobrażałam sobie, że mogę zobaczyć i doświadczyć tego, co dzieje się tutaj w naszym szpitalu od trzech tygodni. - opowiada włoski lekarz, który mówi, że to doświadczenie jakie przeżywa w trakcie wojny koronawirusa pomogło mu doświadczyć Boga i nawrócenia.
Tekst włoski przetłumaczył portal opoka.org.pl. Czytany w nim M.in. „Koszmar wzbiera, a rzeka staje się coraz większa. Na początku pojawiło się kilku chorych, potem dziesiątki, a potem setki. Teraz zaś nie jesteśmy już lekarzami, lecz sortujemy jak w pracy przy taśmie i decydujemy, kto ma żyć, a kogo należy odesłać do domu na śmierć, nawet jeśli ci wszyscy ludzie płacili włoskie składki”.
„Jeszcze dwa tygodnie temu byliśmy z kolegami ateistami. To było normalne, bo jesteśmy lekarzami i nauczyliśmy się, że nauka wyklucza obecność Boga. Zawsze śmiałem się z rodziców chodzących do kościoła. Dziewięć dni temu przyszedł do nas 75-letni pastor. Był miłym człowiekiem. Cierpiał na poważne problemy z oddychaniem, ale miał przy sobie Biblię i zaimponował nam, że czytał ją umierającym i trzymał ich za ręce. Gdy my - lekarze słuchaliśmy go, to wszyscy byliśmy wtedy zmęczeni, zniechęceni, psychicznie i fizycznie wykończeni. Teraz musimy przyznać: jako ludzie osiągnęliśmy swoje granice. Nie możemy zrobić nic więcej, a z każdym dniem umiera coraz więcej ludzi. Jesteśmy wykończeni, mamy dwóch kolegów, którzy umarli, a inni zostali zarażeni”.
Uświadomiliśmy sobie, jakie są możliwości człowieka. Uświadomiliśmy sobie również, że potrzebujemy Boga i zaczęliśmy prosić Go o pomoc, kiedy mamy kilka wolnych minut; rozmawiamy ze sobą i nie możemy uwierzyć, że jako zacięci ateiści codziennie szukamy pokoju, prosząc Pana, aby pomógł nam wytrwać, byśmy mogli opiekować się chorymi.
6 dni nie było mnie w domu, nie wiem kiedy ostatnio jadłem. Choć zdaję sobie sprawę z mojej bezużyteczności na tej ziemi, to chcę poświęcić swój ostatni oddech, aby pomóc innym. Cieszę się, że wróciłem do Boga, będąc otoczony cierpieniem i śmiercią moich bliźnich.
ILE JESZCZE?

TYLKO UŁAMEK WIECZNOŚCI
TYLKO UŁAMEK WIECZNOŚCI
TYLKO UŁAMEK WIECZNOŚCI





HYMN:


KURS REKOLEKCJI:



MOŻE W KOŃCU SIĘ POMODLIMY?
AS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz