sobota, 30 lipca 2016

Poranek po krakowsku i chłopak przecięty na pół.

Budzi się poranek a tu już pracują.


A tu mieszkam w Krakowie.




A tu obok kościół, w ktorym już sie modlą, jedzą, kontemplują. Mieszkają tuż obok w szkole. Dzwony na śniadanie biły o 8.39.






Tu praca w grupie.
W całym Krakowie przed południem prace, modlitwy, katechezy.



A tu Kraków i służby szykują się na przejazd Papieża do szpitala na Prokocimiu. 6 godzin wcześniej.



A młodzi z rana też zadowoleni-jak oni to robią?   BO jak widzicie ja nawet porządnie zdjęcia nie umiem zrobić.





A powyżej ten chłopak przeciety na pół, to nieźle wyszło. NO I NAWET W TRAMWAJU GRAJĄ W NOGĘ.


NA DESER PIEKNA MEKSYKANKA. Oj chłopaki żałujcie, żeście tu nie  przyjechali. Dziewczyny zreszta też.


AS



1 komentarz: