I JAK TO RZEWNIEJ (wcześniej) BYWAŁO KAROL WOJTYŁA SPACERKIEM PRZYPROWADZIŁ NAS DO SANKTUARIUM MIŁOSIERDZIA BOŻEGO.
Już kiedyś rozważaliśmy te "przypadeczki", jak to młody Wojtyła zmierzał do pracy w kamieniołomach i wytwórni sody "Solvay". Rzut beretem - jak widzieliście od klasztoru, gdzie była Faustyna i obraz Jezusa Miłosiernego- tak przypadkiem, gdzie nawet nie wiedział czy będzie księdzem, a co dopiero Papieżem, który kanonizuje Faustynę, ustanawia Święto Miłosierdzia i poświęca Ogólnoświatowe Centrum Miłosierdzia w Łagiewnikach, a obraz, przed którym się modlił po pracy jest w każdym kościele świata- ponoć.
DLATEGO, TAK MNIE WZRUSZA TA WIĘŹ I TA BLISKOŚĆ, TAK WIDOCZNA I WRĘCZ NAMACALNA- NIE DZIWCIE SIĘ MOIM KOLEJNYM ZACHWYTOM.
SAMA MISTYKA- PRAWIE JAK RAMIONA.
NO I TEN WSPÓŁCZESNY, SYMBOLICZNY POMOST!!!!!
DOTARLIŚMY- MAMY W TLE STARY, FAUSTYNOWY KLASZTOR I NOWE CENTRUM MIŁOSIERDZIA- CZYŻ TO NIE MISTYCZNE, PONADCZASOWE ALE I OCZYWISTE CUDA?!
Tu z kolei Polskie Radio zapewniające wszystkie przekazy.
A tu, żeby nie było, że z bliska nie widziałam papieża.
Faustyna załatwiła.
A tu wolontariusze harcerstwa- jak mój syn.
A TU KOLEJNE POŁĄCZENIA - PIĘKNE.
NO I LAS KONFESJONAŁÓW, LAS MIŁOSIERDZIA.
A tu oczywiście pielgrzymi.
NO A TA PANIUSIA Z POMARAŃCZOWĄ PARASOLECZKĄ TO WIECIE KTO.
TO JESZCZE NIE KONIEC PRZYGÓD Z FAUSTYNĄ. WKRÓTCE, KOLEJNE RELACJE- ALE MÓWIĘ WAM, JAKA BYŁA JAZDA- NIE PRZEGAPCIE!
AS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz