Ekscytujący początek- moja kochana skoda zapowiada moje siedlisko.
Rozpoczynamy nowy, tajemniczy wątek boskiej historii dziwnej katechetki. Wyobraźcie sobie
(a może przypomnijcie) te czarne, powłóczyste narzutki, czarne rozczochrane, wiatrem przyczesane włosy, zapach tego, co rządzi naszym blogiem (też takie czarne i kończy w kubku). Tu i tam, gdzie niegdzie dające po oczach paski czy buty. I jak postać według tego wzoru, może nie uczyć religii jak ksiądz, czy zakonnica? Równie dobrze, majaczy się moje domostwo znane już wam z kilku zdjęć. Jednak zdjęcia nie oddadzą tego co drzemie w zakątkach i mechanizmach "Hogwartu". Zdradzę tylko kilka szczegółów, które tylko podrażnią waszą ciekawość, kiedy będziecie rozgryzać dzieje mojej skromnej postaci.
Wróćmy do wątku powonienia, gdyż nie dodałam jeszcze 1 bardzo ważnego szczegółu. Zapach kawy po korytarzach szkolnych (i nie tylko) przenika się z zapachem "perfuma", którego jestem wierną wielbicielką od 20 lat, o jakże wdzięcznej nazwie Kenzo Młody Słoń. Oczywiście najbardziej podoba mi się "młody". Z owym Jungle Elephantem wiąże się jedna ciekawa moja historia, która jest motywem przewodnim tych wpisów.
Otóż będąc w jednym z najlepszych sklepów w Chełmie, który realizuje Bożą zasadę, że troszczy się o nas i o nasze odzienie lepiej niż o ptaki - i to za darmo (prawie), grzebię w przepastnych koszach w przeświadczeniu, że zaraz wyjmę cudny dar Boży. Nagle słyszę poprzez harmider innych obdarowanych- pani Ala Pani Ala!!! Odwracam się nie pewna o kogo chodzi i widzę biegnącą przez pół (no może 1/4) sklepu moją byłą uczennicę. Rzuca mi się na szyje i mówi- pani Alu, ja tu grzebię w tym koszu i nagle czuję...., jeszcze raz pociągam nosem i czuję w olśnieniu- tak, tak ten zapach, to musi być pani Ala. Nie pomyliła się- oczywiście. Uradowane pogaworzyłyśmy trochę, a ja postanowiłam od tego czasu psikać się Słoniem raz a nie dwa razy. Bądźmy szczerzy- tam naprawdę nie łatwo było się przebić z zapachem- znamy te tłumy ludzi i ubrań. Oj dało mi to do myślenia.
To tak na począteczek. Następnym razem o tym co się wyłącza, gdy coś się włącza, i to w nastepnym pomieszczeniu, o mechanizmach różnych kolejek i nie tylko zapraszam.
A TERAZ CZĘŚCI STAŁE:
STRASZNE REKOLEKCJE:
NOWENNA 24:
LITANIA:
RÓŻANIEC;
CZĘŚĆ STAŁA: AS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz